Niedoceniany Kings Canyon National Park

Kings Canyon National Park

Wielki Kanion, Yosemite, czy Yellowstone, to miejscówki typu must see. Każdy zna, każdy coś słyszał. Być w Stanach i nie odwiedzić jednego z nich, to prawie jak w Stanach nie być. A co z Kings Canyon National Park pytam się?!

Park Narodowy Sekwoi odhaczony, trzeba jechać dalej. Ze względu na to, że w całym parku nie ma zasięgu, a my się nie przygotowaliśmy, to nie wiedzieliśmy co będzie naszym kolejnym punktem noclegowym.

Zaraz obok Parku Sekwoi znajduje się kolejny park narodowy o nazwie Kings Canyon National Park. Całe szczęście, pomiędzy oboma parkami, znajduje się trochę cywilizacji – czyt. wi-fi w visitors center.

Kings Canyon National Park, pomimo że należy do parków narodowych USA, to nie jest jakoś specjalnie oblegany. Prawdopodobne wynika to z tego, że droga prowadząca przez jego tereny, prowadzi donikąd. Ślepa uliczka. Tą samą drogą co się wjechało, trzeba wyjechać. Nie widzę innego powodu małego zainteresowania, bo nieraz kopara mi opadała, patrząc na widoki jakie oferowało to miejsce.

WIELKA SZKODA! BO POMIMO ŻE WRACA SIĘ TĄ SAMĄ DROGĄ, TO ZMIANA KIERUNKU I PERSPEKTYWY SPRAWIAJĄ, ŻE WIDOKI WYGLĄDAJĄ INACZEJ!

Dodatkowo, dobrym powodem na to, żeby odwiedzić to miejsce, są oficjalne, darmowe campingi!

Convict Flat Campground

Ten tytuł wyżej, to nazwa naszego campingu. Czyli tłumacząc na polski, wychodzi na to, że spaliśmy na campingu skazańców. Co jest w sumie prawdą, bo z tablic informacyjnych wynikało, że drogi Kings Canyon National Park były budowane przez więźniów. Osadzeni, w celu odpoczynku i spanka, udawali się właśnie w okolice tego campingu.

Miejscówka jest pięknie położona, z każdej strony otaczają ją góry i pagórki. Im głębiej się zapuścić w Kings Canyon National Park, tym lepiej. Cała droga prowadzi w dół, więc gdy dotrzemy już na samo “dno”, czyli tam, gdzie kończy się droga, to otaczają nas naprawdę wysokie i spektakularne szczyty! A widoczek z campingowych terenów był taki:

Convict Flat Campground camping

I niech ktoś mi powie, że spanie po hotelach jest lepsze!

Gdy tam dotarliśmy, nie było nikogo. Camping jest mały, bo na około 10 miejsc. Toaleta typu kibel z dziurą w ziemi, stół piknikowy i palenisko. Dalej, za krzaczorami, siedzibę w kamperze ma stały rezydent tego miejsca. Słychać go głównie po chodzącym agregatorze.

Ze względu na fakt, że byliśmy tam sami, to mój instynkt podpowiadał mi, że tego wieczoru życie odbierze nam właśnie ten stały rezydent. Pewnie tylko czeka, w tym swoim kamperze, na zbłąkane dusze jak my. Gdyby tak zajrzeć przez okno jego “domku”, znaleźlibyśmy słoje z różnymi organami. Tak wiem… XD

W związku z moimi obawami, patrzyłam z nadzieją na każdy nadjeżdżający samochód, licząc na to, że skręci w kierunku campingu i zatrzyma się na noc. No i się doczekałam! Można spać spokojnie, bo przecież stały rezydent nie zaatakuje, gdy jest więcej ludzi. 😀

Gdy poszliśmy w kimę, nieopodal nas rozbili się kolejni towarzysze. Obudzili nas koło 23.00 jakimś wielkim hałasem. Co najmniej jakby zabrali ze sobą bębny i w nie walili. Była to meksykańska familia, która w 4 literach miała to, że nie są na campingu sami. Dzieci latały, dorośli krzyczeli, no i te “bębny”. My w sumie jesteśmy cierpliwi, ale po godzinie tej nawalanki, Andy wyszedł z namiotu i poprosił kulturalnie – “shut the f*** up, PLEASE”, bo to już serio było nie do zniesienia.

Przynajmniej jeżeli stały rezydent ma się na kogoś rzucić, to ma potencjalne ofiary 😛

Z rana wesoła familia już od szóstej dawała się we znaki. Nie pozostało nic innego jak wstać i ruszyć w długą.

Kings Canyon National Park

Na terenie Kings Canyon National Park znajdują się wodospady, jaskinie, trasy do hike’u i dużo więcej. My zwiedziliśmy go typowo na leniucha, czyli głównie w samochodzie, zatrzymując się w co ciekawszych spotach, jak np. Grizzly Falls.

Grizzly Falls

Na leniucha, czy nie, naprawdę warto odwiedzić Kings Canyon National Park, nawet jeżeli tylko z okna samochodu. O jego małej popularności może nawet świadczyć wielkość punktu informacyjnego znajdującego się w tym parku – Cedar Grove Visitor Center. Taka trochę chatka Puchatka, a punkty info w innych parkach narodowych, są zwykle dość sporych rozmiarów i mają dużo odwiedzających.

Kings Canyon National Park
Park Narodowy Kings Canyon
Park Narodowy Kings Canyon
Park Narodowy Kings Canyon USA

Trasa w obie strony ma około 120 km, nie jest to dużo i nie zajmuje sporo czasu. Spokojnie można się z nią uporać w pół dnia.

Wjeżdżając do Parku Narodowego Sekwoi, opłata za wjazd ($35), obejmuje również Kings Canyon National Park. Więc zobacz to, za co zapłaciłeś/aś! 😀 .

(chyba powinnam zostać jakimś ambasadorem tego parku xD )

Jedziemy do Fresna

Naszym kolejnym przystankiem miało być Yosemite. Przed wyprawą do kolejnego parku, chcieliśmy podładować baterie, uzupełnić zapasy, spędzić noc w motelu i może zwiedzić trochę miasto o pięknej nazwie Fresno…

Trzy pierwsze punkty udało się nam zrealizować, ostatni niekoniecznie. Otóż okazało się, że Fresno, to typowa, duża, miastowa dziura. Ba! Niebezpieczna dziura! Tylko 7% miast w Stanach, jest bardziej niebezpiecznych od Fresna, także ten… Gdy szukaliśmy noclegu, wiele komentarzy hotelowo-motelowych brzmiało – “nie czuliśmy się tam bezpiecznie”, “dzielnica wygląda na podejrzaną”, “nocleg na jedną noc, na pewno nie dłużej”. Ostatecznie udało się nam znaleźć średnio tani nocleg (ok. $80) w Travelodge. Nie mam najlepszego zdania o tych motelach, bo jest syfiasto. Deska klozetowa była tak stara, że była miejscami aż czarna od wytarcia… serio to jest taki problem wymienić deskę? O robakach w prysznicu nie wspomnę ;). Wybraliśmy ten motel tylko ze względu na to, że nie było komentarzy o niebezpiecznym towarzystwie i o pluskwach w łóżku… No i był blisko Walmart i In-N-Out Burger.

Taaaaak, Stany to jednak nie Europa. Nie, żeby w Europie takie rzeczy się nie zdarzały, ale za średniej wysokości cenę noclegu, raczej karaluchów w prysznicu się nie spodziewasz. Plus Travelodge, to naprawdę spora motelowa sieciówka. Czyżbyśmy mieli pecha? Czy może taki syfik jest w Stanach tolerowany?

Ze względu na to, że miasto Fresno nie miało za dużo do zaoferowania, resztę wieczoru spędziłam grając w The Sims :D. Gram w nie od prawie 20 lat. Ale czwórka ssie.

W filmiku poniżej, trochę ruchomych obrazków. Kings Canyon National Park zaczyna się od 9:11.

Share

2 komentarze

  1. 1 grudnia, 2019

    […] noclegu w motelu (poprzedni post), naładowaniu baterii w telefonach/laptopach i odświeżeniu się pod gorącą, prysznicową wodą, […]

  2. 17 kwietnia, 2020

    […] Po zwiedzeniu głównych atrakcji parku sekwoi, udaliśmy się dalej, do kolejnego parku narodowego – Kings Canyon National Park… […]