Gorączka złota kojarzy mi się głównie z Ameryką. Jednak okazuje się, że Nowa Zelandia też miała i nadal ma wysoką temperaturę związaną z tym metalem szlachetnym! W tym poście odwiedzimy dwie kopalnie złota w Nowej Zelandii – Martha Mine oraz kopalnie w Karangahake Gorge.
Po wizycie na półwyspie Coromandel ( przeczytasz o tym TU i TUTAJ) wybraliśmy się na złote łowy. Najpierw udaliśmy się do Waihi, gdzie zobaczyliśmy kopalnię odkrywkową Martha Mine.
Kopalnia złota – Martha Mine
W Waihi znajdują się dwa rodzaje kopalni złota – podziemna i odkrywkowa. My zobaczyliśmy tylko tę drugą, ponieważ jest do niej łatwiejszy dostęp (czytaj darmowy 😛 ). Historia miasta związana jest głównie z wydobywaniem złota, które trwa zresztą do dzisiaj!
Złoto na terenach miasta Waihi odkryto w 1878 roku. Na początku uznano, że nie warto tam kopać, ale już 4 lata później podjęto konkretne działania i powstała tam podziemna kopalnia złota i srebra. Martha Mine bardzo szybko urosła do jednych z najważniejszych kopalni złota na świecie. Niestety kilkadziesiąt lat później, kryzys, brak rąk do pracy, niezmieniająca się cena złota na poziomie 35USD za uncję oraz brak funduszy na zakup nowego sprzętu poskutkowały zamknięciem kopalni w 1952 roku.
Jednak na przełomie lat 70-tych i 80-tych cena złota zaczęła wzrastać! Marta Mine postanowiło powrócić do gry i w 1988 roku powstała kopalnia odkrywkowa. W latach dwutysięcznych do łask powróciły również kopalnie podziemne, które działają do dziś. Prace w kopalni odkrywkowej natomiast, zostały obecnie wstrzymane w związku z osunięciem się ziemi w 2015 i w 2016 roku. Powstają jednak plany, aby przywrócić ją do działania.
Martha Mine – nasza wizyta
Kopalnia odkrywkowa znajduje się w samym centrum miasteczka. Otoczona jest płotem z siatki, ale nie zasłania on za bardzo widoku. My zatrzymaliśmy się przy punkcie o nazwie Martha Mine Lookout, obok którego znajduje się mały parking dla odwiedzających. Z parkingu jest minuta drogi do miejsca, gdzie można spojrzeć na kopalnię złota, która wygląda naprawdę imponująco. Ja nigdy kopalni odkrywkowej nie widziałam, wiec zrobiła na mnie wrażenie. Całą kopalnię można obejść prawie w całości dookoła. Znajdują się tam również tabliczki informacyjne, z których można zaczerpnąć trochę wiedzy na temat tego miejsca.
Dowiedzieliśmy się, że w kopalni odkrywkowej Martha Mine wydobywano złoto i srebro! Ciężarówka pracująca w kopalni potrafiła pomieścić 90-100 ton gruzu. W takiej ilości gruzu można było znaleźć dwie łyżki stołowe złota i 20 łyżek stołowych srebra! Trochę musieli się chłopaki nakopać! Podczas 11-godzinnej zmiany, 15 ciężarówek wywoziło w sumie około 50 tysięcy ton gruzu.
Po wizycie w Martha Mine udaliśmy się do…
KARANGAHAKE GORGE
To była dopiero zabawa! W Nowej Zelandii, ze względu na wiek tego kraju, nie ma dostępu do wielu opuszczonych miejsc, czy zrujnowanych lokalizacji, bo ich po prostu tutaj nie ma! Możliwość chodzenia po opuszczonych kopalniach, tunelach kolejowych i innych pozostałościach po gorączce złota były dla nas super gratką!
Kopalnia złota w Karangahake Gorge była najaktywniejsza na przełomie XIX i XX wieku. Wydobyto tutaj około 4 mln uncji złota!
Wzdłuż wąwozu Karangahake Gorge ciągnie się historyczna ścieżka, przy której znajdują się różne miejscówki ważne dla złotych czasów. Cała trasa ma około 7km, nie licząc krótszych ścieżek, które znajdują się przy głównej trasie. Nie trzeba jednak robić 7km z buta, do wielu atrakcji można podjechać autem i zaparkować na pobliskim parkingu. My tak zrobiliśmy i trochę żałuję. Następnym razem przejdę całą trasę na nogach, żeby niczego nie ominąć.
Karangahake Gorge – plan jazdy
My zatrzymalismy się w sumie tylko w 2 miejscach. Pierwszy spot to był piękny wodospad Owharoa Falls.
Potem zaparkowaliśmy na parkingu obok takich atrakcji jak Window Walk! Ahh w Karangahake Gorge zdecydowanie najbardziej podobał się nam Window Walk. To 2,5km trasa wzdłuż szyn i rzeki oraz przez tunele z oknami. Tunele z oknami? No prawie! Tunele miały wydrążone otwory w skale, aby móc przez nie zrzucać niepotrzebne odpady do wody. Stąd nazwa Window Walk. Na trasie można spotkać inne różne pozostałości po złotych czasach np. wagoniki!
Po wyjściu z tuneli, gdy udasz się na lewo (zamiast na prawo zgodnie z kierunkowskazami), to dojdziesz do miejsca, gdzie w rzece leży COŚ. Nie do końca wiemy co to, ale wygląda fajnie :P. To coś możesz zobaczyć na naszym filmiku, który obejrzysz TUTAJ albo w dole posta.
W okolicach znajduje się również 1,1km kolejowy tunel, oczywiście już nieczynny, dlatego można było do niego wejść! Jest on ładnie oświetlony, więc nie ma stracha. Jeżeli chodzi o Window Walk, to czasem potrafi być ciemno, ale latarka w telefonie w zupełności wystarczy. My mieliśmy jednak czołówkę, bo jakoś tak fajniej.
ZAPRASZAM NA MÓJ KRÓCIUTKI FILMIK, PODSUMOWUJĄCY NASZ WYPAD DO KOPALNI ZŁOTA W NOWEJ ZELANDI! 🙂