Hobbiton Nowa Zelandia – Czy warto?

czy warto odwiedzić Hobbiton movie set

 

Hobbiton i Nowa Zelandia, to prawie synonimy. Prędzej czy później, planując wizytę w kraju długiej chmury, przyjdzie Ci podjąć decyzję o wizycie w Hobbiton’ie. Bez względu na to, czy jesteś fanem Władcy Pierścieni, czy nie. Hobbiton to najpopularniejsza atrakcja Nowej Zelandii i kusi prawie każdego. Gdzie jest Hobbiton i czy warto się tam wybrać? Ustalimy to w tym poście!

Gdzie jest Hobbiton?

W Śródziemiu oczywiście!

A gdzie jest Hobbiton w “prawdziwym świecie”? W Nowej Zelandii! A dokładnie w regionie Waikato, niedaleko miejscowości Matamata.

Mały Hobbiton można znaleźć podobno też na Kaszubach.

Dlaczego Hobbiton zbudowano akurat w Nowej Zelandii? Ponieważ, to tam głównie kręcono filmową adaptację trylogii Władcy Pierścieni i Hobbita. Hobbiton, to nic innego, jak set filmowy, który został zbudowany na potrzeby filmów. Peter Jackson, reżyser ekranizacji, jest Nowozelandczykiem. Znając walory i piękno swojego kraju, postanowił właśnie tam nakręcić swoje dzieła.

Gdzie jest Hobbiton shire

Hobbiton – historia

Historia Hobbiton’u sięga 1998 roku! To wtedy ruszyły poszukiwania odpowiedniego miejsca, które mogłoby się stać wioską Hobbitów w filmie Władca Pierścieni. We wrześniu tego samego roku, filmowi skauci przelatując nad farmami, zauważyli tę idealną – farmę Alexandra. Teren był wymarzony, w zasięgu wzroku nie było widać żadnych dróg, słupów ani budynków. Szybko przystąpiono do negocjacji z właścicielem farmy (Russell Alexander). Pan Alexander zgodził się na udostępnienie kawałka swoich ziem, ale pod jednym warunkiem – kiedy zdjęcia do filmu się skończą, Hobbiton ma zostać rozebrany.

Budowę Hobbitonu rozpoczęto w marcu 1999 roku i trwała ona 9 miesięcy. W stworzeniu tego miejsca brało udział nawet nowozelandzkie wojsko, które wybudowało między innymi 1,5 kilometrową drogę prowadzącą do Hobbiton’u. W sumie stworzono 39 norek hobbitów, które wykonane były z nieobrobionego drewna, sklejek oraz polistyrenu. Z podobnych materiałów wykonany był Pub Green Dragon oraz młyn. Dachy tych ostatnich stworzone były z roślin ściętych na pobliskich szuwarach. Drzewo, które królowało nad Bag End (dom Bilbo i Frodo), zostało ścięte w miejscowości Matamata i przetransportowane na plan filmowy. Peter Jackson uznał, że drzewo miało za mało liści, więc trzeba było zamówić specjale listki z Tajwanu, a potem je ręcznie przyczepiać.

Jak widać, Hobbiton w pierwszej wersji nie był wybudowany ze zbyt wytrzymałych surowców. No bo po co? Po zakończeniu zdjęć, plan filmowy miał przecież zostać rozebrany.

I to był błąd!

Film Władca Pierścieni osiągnął ogromny sukces. Fani książek oraz adaptacji filmowej, zauroczeni widokami przedstawionymi w ekranizacji, coraz chętniej zaczęli przyjeżdżać do Nowej Zelandii, aby zobaczyć Śródziemie na własne oczy. Chcieli odwiedzić również wioskę Hobbitów… Ale gdzie jest Hobbiton? Hobbiton’u w sumie nie było! Russell Alexander szybko się zorientował, że właśnie kura znosząca złote jaja przemyka mu pod nosem.

W 2002 roku zaczął organizować wycieczki turystyczne na swoją farmę, na której po norkach Hobbitów pozostało jedynie 17 prostych konstrukcji ze sklejki. Norki zamiast być zamieszkałe przez Hobbity, były zamieszkałe przez… owce. Zdjęcia z tego okresu możesz zobaczyć na STRONIE INHABITAT. Jak się pewnie domyślasz, nawet tak licha atrakcja przyciągała sporo osób.

Całe szczęście przyszedł czas na ekranizację Hobbita!

W 2009 roku zaczęto odbudowę wioski Hobbitów. Tym razem Russell Alexander nie chciał, aby Hobbiton został rozebrany po zakończeniu zdjęć do filmu. Budowa Hobbiton’u vol. 2 trwała 2 lata! Konstrukcje zostały wybudowane tym razem z trwałych materiałów, aby mogły służyć latami. Powstało w sumie 44 domków Hobbitów, które są tam do dzisiaj. Hobbiton w trylogii filmowej Hobbit musiał wyglądać identycznie, jak ten we Władcy Pierścieni, ale z uwzględnieniem czasu, który dzieli historie w obu filmach. W ten sposób drzewo nad Bag End było w całości sztuczne, bo musiało wyglądać tak samo jak to we Władcy Pierścieni. Zrobiono je jednak trochę mniejsze, bo przecież akcja Hobbita działa się 60 lat wcześniej, niż akcja Władcy Pierścieni. Tu znowu powtarzają się perypetie z liśćmi. Tym razem Peter Jackson’owi nie spodobał się odcień sztucznych listków. Zatrudnił więc tabun stażystów, którzy musieli ręcznie przemalować wszystkie liście na drzewie (w sumie ponad 370 000 sztuk).

Ciekawostka – zdjęcia w Hobbiton’ie do Władcy Pierścieni trwały przez 3 miesiące, a do Hobbita tylko 12 dni!

Gdzie jest Hobbiton

Jak wygląda Hobbiton? (set filmowy)

Skoro ustaliliśmy już, gdzie jest Hobbiton i jaka jest jego historia, to teraz czas na opis Hobbiton’u. A dokładniej – jak wygląda set filmowy. Hobbiton leży na około 12-tu akrach zielonych i pagórkowatych terenów. Pod pagórkami znajdują się norki Hobbitów, do których prowadzą okrągłe drzwi.

jak wygląda Hobbiton
norka kobbita
domek Hobbita

Znajdują się tam w sumie 44 norki. Na potrzeby filmu zostały one zbudowane w 3 różnych rozmiarach. Hobbity są malutkie, mają około 106cm. W filmie trzeba było więc odpowiednio oddać tę różnicę wzrostu między niziołkami, krasnoludami (około 135cm) i ludźmi.

Sceny z Hobbitami nagrywane były przy normalnego rozmiaru drzwiach.

hobbiton zwiedzanie

Sceny z Krasnoludami były nagrywane przy średniego rozmiaru drzwiach.

domki hobbitów

A sceny z ludźmi (Gandalf) były nagrywane przy najmniejszym rozmiarze drzwi.

hobbiton domki

Norki Hobbitów, to tylko atrapy. Za drzwiami niestety nie ma mieszkań niziołków. Pomimo że czasem zaglądając przez okna, można zobaczyć wewnątrz wystrój (np. półki z serami). Wszystkie sceny wewnątrz domów Hobbitów były nagrywane w studiu filmowym w Wellington. Wejść można tylko do jednej norki (tylko 2 metry w głąb), nic tam w środku nie ma, ale jest to fajne miejsce na cyknięcie zdjęcia. EDIT: W 2023 roku zbudowano wnętrza dwóch norek, do których można wejść!!!! Odwiedzić można tylko jedno mieszkanko hobbitów. Podczas wycieczki po Hobbitonie grupa zwiedzających jest dzielona na dwie części. Jedna grupa wchodzi do pierwszej, a druga grupa do drugiej norki. Więcej o tym przeczytasz na oficjalnej stronie Hobbitonu TUTAJ.

Hobbiton jest bardzo dokładnie zaplanowany. Wygląda jakby faktycznie toczyło się tam życie i że za chwilę z norki wyjdzie Hobbit, zapraszając cię na drugie śniadanie. Na polu widzimy porozwieszane pranie, przy niektórych norkach znajdują się małe stragany z chlebem i innymi produktami. Gdzieś indziej widzimy ule, a przy nich miód w słoikach. Porozrzucane zabawki, sztaluga z niedokończonym obrazkiem, dym lecący z komina – detale sprawiają, że to miejsce jest tak magiczne. No i roślinność. Każda norka otoczona jest pięknymi kwiatami. Na pewno ogrodnicy pracujący w Hobbiton’ie, nie mogą narzekać na brak pracy.

ozdoby Hobbiton
ozdoby opis Hobbitonu
opis hobbitonu
opis hobbitonu

A na samej górze…

Króluje Bag End, czyli dom Bilbo i Frodo! Norki najwyżej położone należą do najbardziej zamożnych Hobbitów. W Hobbitonie zdecydowanie najbogatsi są Bagginsowie. Na furtce znajduje się znana karteczka z pierwszej części Władcy Pierścieni.

Hobbiton Bag End
bag end Bilbo Frodo Baggins
Minusem popołudniowej wycieczki jest robienie zdjęć pod światło….

Drzwi są lekko uchylone, ale na próżno wyglądać w nich któregoś z Baggins’ów. Przy płocie stoi ławeczka, na której Bilbo z Gandalfem palili fajeczkę przed urodzinową imprezą. Z Bag End jest widok na teren pod drzewem, na którym odbywała się zabawa.

Sceny przyjęcia urodzinowego Bilbo Baggins’a kręcono trzy noce. Goście, którzy przybyli na tę uroczystość, byli odgrywani przez członków rodziny i przyjaciół osób pracujących na planie filmowym. Podobno, aby atmosfera na planie była luźna i imprezowa, pito prawdziwy alkohol! Trzeciego dnia zaczęto jednak serwować 1-procentowe piwo, ponieważ niektórzy aktorzy byli już trochę niewyraźni.

Niedaleko pola, gdzie odbywało się przyjęcie, znajduje się dom Sam’a! Żółte, okrągłe drzwi oraz piękny ogródek, to musi być miejsce, gdzie mieszka rodzinka Gamgee.

Ostatni hobbicki akcent, to karczma The Green Dragon, która została wybudowana w 2012 roku, już po nakręceniu filmów. Do niej akurat można wejść i napić się trunków. Zaraz obok The Green Dragon znajduje się uroczy stawik, a przy nim młyn!

hobbiton opis
młyn shire
the green dragon hobbiton

Wizyta w Hobbiton’ie

Czas się skupić na tym, jak przebiega wizyta w Hobbiton’ie! Postaram się Ci przekazać garść praktycznych informacji 🙂

Hobbiton – bilety

Bilety do Hobbiton’u, to dosyć obciążająca sprawa dla portfela… Bilet na podstawową wycieczkę, dla jednej osoby kosztuje 120 NZD. Wspominam o podstawowej wycieczce, ponieważ jest jeszcze opcja wykupienia wizyty wieczornej z mini bankietem, czy wersji śniadaniowej. Oczywiście one kosztują więcej… dużo więcej. Ze wszystkimi opcjami zwiedzania Hobbiton’u zapoznasz się na ICH STRONIE.

Bilety wykupuje się na konkretną godzinę. Można je zakupić online, na miejscu albo w centrum informacji w Matamata (wybudowane w hobbiczym stylu). Zachęca się jednak do kupienia online, aby mieć pewność, że znajdzie się dla Ciebie miejsce.

Matamata information center
Centrum Informacji w miejscowości Matamata

Hobbiton – dojazd

Hobbiton znajduje się około 20 minut drogi (16km) od miejscowości Matamata. Można wykupić wycieczki autokarem z innych miast, jak i dojechać samemu samochodem. Droga jest dobrze oznaczona kierunkowskazami na Hobbiton, więc dojazd jest prosty.

Dojeżdżamy właściwie nie do samego Hobbiton’u, a do znajdującego się nieopodal miejsca zbiórki (The Shire’s Rest), skąd odjeżdżają autobusy do wioski niziołków.

The Shire’s Rest

To tutaj zostawiamy nasz samochód na sporym parkingu. W The Shire’s Rest znajduje się sklep z pamiątkami, mała kafejka, no i przystanek, z którego autobus zabierze nas na plan filmowy. Jeżeli kupiło się bilet online, to w sklepie z pamiątkami wymienia się go na papierowy bilecik i mapkę z informacjami o Hobbiton’ie.

the shire's rest sklep z pamiątkami
Fanty, które można kupić w sklepie z pamiątkami. Ta peleryna kosztuje 900 NZD (ponad 2400zł)!!!!

Zwiedzanie Hobbiton’u

Hobbiton’u nie można zwiedzać samemu. Spaceruje się z grupą ludzi (max około 40 osób), którą prowadzi przewodnik, opowiadając różne ciekawostki na temat tego miejsca.

15 minut przed wyznaczoną godziną, należy stawić się na przystanku. Wtedy przewodnik sprawdza bilety i zaprasza do autobusu. Jazda busem do Hobbiton’u trwa jakieś 10 minut. Podczas przejażdżki puszczają kawałki filmu oraz nagranie, gdzie Peter Jackson i Russel Alexander witają w Hobbitonie. Podobnie jest podczas jazdy powrotnej.

Hobbiton autobus

Po wyjściu z autobusu zaczyna się właściwa część wycieczki, czyli spacerowanie po wiosce Hobbitów. Przewodnik sypie informacjami jak z rękawa – tu kręcili to, a tu to 😉 . Zawsze w danym miejscu oprowadzający daje trochę czasu, aby turyści mogli wykonać parę zdjęć.

Ze względu na to, że wizyta w Hobbiton’ie cieszy się ogromną popularnością, zwykle jednego dnia jest wiele wycieczek, które się nawzajem poganiają. W szczycie sezonu, tury potrafią startować co 15/30 minut i grupy dosłownie na siebie nachodzą. Dużo osób, mało czasu – w wielu osobach wzbudza to irytację i absolutnie się im nie dziwię.

Nasza wycieczka wyglądała trochę inaczej. Wzięliśmy ostatnią turę dnia, dzięki czemu nikt nas z tyłu nie poganiał. W naszej grupie, zamiast 40-tu osób, było tylko 14. To znacznie ułatwiło nam wykonywanie zdjęć i filmików (MÓJ VLOG MOŻESZ ZOBACZYĆ TUTAJ). Nasza grupa była tak nieliczna, ponieważ przez ogólnoświatową zarazę, ilość turystów w Nowej Zelandii jest bardzo mała . “W normalnych czasach”, jeżeli chce się mieć mniejszą grupę ludzi, należy wykupić najwcześniejszą wycieczkę, bo większości zwykle nie chce się wstawać tak wcześnie 😉 .

Wyżerka w Karczmie

Na zakończenie wycieczki trafiamy do karczmy The Green Dragon, gdzie jesteśmy częstowani trunkami (cydr, piwo, piwo imbirowe), które są w cenie. Na boku stoi również stolik z darmową kawką, herbatką i wodą. Możesz zjeść tam też przekąskę (muffin, ciastko itp), ale te nie są już w cenie wycieczki. Atrakcją karczmy jest możliwość przebrania się w hobbitowy fartuszek i wykonanie paru zdjęć za barem. Po poczęstunku wycieczka się kończy i wracamy autobusem z powrotem do The Shire’s Rest.


HOBBITON PRAKTYCZNE INFORMACJE NA SZYBKO

  • Cena: 120 NZD
  • Czas trwania: ok. 2 godziny
  • W słoneczny dzień pamiętaj o filtrze przeciwsłonecznym, ponieważ w Hobbiton’ie nie ma za bardzo cienia
  • Na miejscu znajdują się darmowe parasole – do skrycia przed deszczem lub słońcem

Czy warto wybrać się do Hobbiton’u?

To zależy! 😉

Jeżeli jesteś fanem Władcy Pierścieni, to oczywiście warto! Natomiast jeżeli jesteś fanem Władcy, ale nie do końca chcesz wydawać tak dużo kasy na tę wycieczkę, to wiele nie stracisz. Umówmy się, duża część Nowej Zelandii wygląda jak Hobbiton. Zielone, falujące pagórki są wszędzie. Jedynie co musisz zrobić, to ruszyć trochę wyobraźnię i wizualizować sobie w tych pagórkach okrągłe norki 😀 .

Jeżeli nie jesteś jednak fanem Władcy, to uczciwie przyznam, że nie warto. Nie za tę cenę. Gdyby koszt był niższy, to oczywiście miałoby to sens, bo to bardzo ciekawe miejsce samo w sobie. Jednak uważam, że cena jest grubo przesadzona, a Hobbiton czterech liter nie urywa.

Gdyby był tańszy, to myślę, że człowiek miałby mniejsze oczekiwania, dzięki czemu efekt WOW byłby większy.

Na zakończenie, od przewodnika dowiedzieliśmy się, że zawsze w grupie znajduje się ktoś, kto nie czytał/nie oglądał Władcy Pierścieni i nie za bardzo wie o co chodzi z tym Hobbiton’em. Nawet w naszej małej grupie była taka osoba.

Pamiętaj o obejrzeniu mojego Vloga z tego miejsca! 🙂

Share

3 komentarze

  1. 27 maja, 2021

    […] Tak sobie myślę, że gdyby nie rozebrali tego miasta, to właściciel tych ziem, trzepałby kasę nie mniejszą, niż posesjonat Hobbitonu (o mojej wizycie w Hobbitonie przeczytasz TUTAJ). […]

  2. 5 lutego, 2023

    […] Catlins cieszy się zdecydowanie mniejszą popularnością niż takie miejsca w Nowej Zelandii jak Hobbiton, Lake Tekapo, czy Tongariro Alpine Crossing. Wszystko przez położenie tego regionu, zobacz […]

  3. 23 sierpnia, 2023

    […] HOBBITON […]

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *