Pancake Rocks, czyli w tłumaczeniu Skały Naleśnikowe, to jedna z największych atrakcji nowozelandzkiego wybrzeża West Coast. Skoro miejsce oblegane i znane, to i my musieliśmy się tam oczywiście pojawić!
Tego samego dnia, którego odwiedziliśmy Seal Colony w Tauranga Bay (kolonia fok), wybraliśmy się również do Pancake Rocks (Skały Naleśnikowe). Obie atrakcje są położone na zachodnim wybrzeżu południowej wyspy (West Coast) i są dosyć blisko siebie (60km), więc można je ogarnąć w jeden dzień.
Pancake Rocks (Skały Naleśnikowe)
Powód dlaczego Skały Naleśnikowe nazywają się tak, jak się nazywają, jest bardzo tajemniczy. Nie bój jednak żaby, bo wyjawię Ci ten sekret. Otóż, przypominają one wyglądem naleśniki ułożone jedne na drugim! Uchylając jeszcze rąbka tej zagadki – chodzi o te amerykańskie naleśniki tzw. pancakes.
Pancake Rocks – jak powstały?
Skoro jesteśmy już przy wyjawianiu tajemnic, to sprostuję kolejną teorię spiskową. Istnieje podejrzenie, że owe naleśniki, to faktycznie mega stare wyroby z jajka i mąki, które po prostu na przestrzeni lat sczerstwiały, tudzież skamieniały. Wiem, że to brzmi bardzo logicznie i sensownie, ale musze Cię zaskoczyć, WCALE TAK NIE BYŁO!
Suchość moich żartów, chyba naprawdę mogłaby wysuszyć naleśniki na kamień 😛 .
Skały Naleśnikowe – historia prawdziwa
Zanim jednak zacznę, to najpierw muszę wyjaśnić ważną kwestię. Owe Pancake Rocks nie składają się, jakby to się mogło wydawać, z jaj, mąki, mleka, soli i masła (tak, właśnie poznałeś/aś przepis na naleśniki). Skały Naleśnikowe, to skały wapienne i to o przepisie na nie zaraz sobie porozmawiamy.
NA POCZĄTKU BYŁ CHAOS…
35 milionów lat temu rozpoczął się pierwszy etap przygotowywania naleśników. Wtedy to miliony szkieletów i skorup zwierząt morskich zaczęło gromadzić się na dnie morza. 10 milionów lat później, ogromne ilości piasku i błocka, zmiażdżyły podwodne organizmy z taką siłą, że na dnie morza zaczęły powstawać skały wapienne.
5 milionów lat temu rozpoczął się proces wypiętrzania skał, który trwa zresztą do dzisiaj. Nie tak dawno, bo 125 tysięcy lat temu, obszar Pancake Rocks tworzył plażę, która była zalewana podczas przypływu. Teraz Skały Naleśnikowe znajdują się nad poziomem morza, dzięki czemu są łatwo dostępne dla naszego oka.
Powody dlaczego Pancake Rocks mają taki fajny kształt, nie są do końca znane. Proces, który doprowadził do takiego stanu rzeczy ma nazwę stylobedding, co w wolnym tłumaczeniu oznacza ‘stylowe posłanie’. Żartuję oczywiście, przetłumaczyłam to sobie według własnego uznania, ponieważ nie znalazłam przełożenia tego terminu na polski.
Podczas całego procesu tworzenia się skał wapiennych, niektóre minerały połączyły się w taki sposób, że stworzyły cienkie pokłady mułu pomiędzy warstwami wapna. Cytując klasyka – ‘Jak do tego doszło, nie wiem’ i naukowcy też nie wiedzą. W każdym razie na przestrzeni tysięcy lat, muł uległ erozji i w ten oto sposób otrzymaliśmy efekt naleśnikowy! Tadaaaaaam!
PANCAKE ROCKS – INFORMACJE PRAKTYCZNE
Skały Naleśnikowe należą do atrakcji, które leżą raczej po drodze. Parking znajduje się zaraz przy głównej trasie numer 6, w miejscowości Punakaiki. Pancake Rocks wchodzą w skład Parku Narodowym Paparoa.
Parking jest spory i darmowy. Zaraz obok znajduje się centrum informacji turystycznej, sklepiki i restauracje… RESTAURACJE, KTÓRE WYCZUŁY BIZNES I SPRZEDAJĄ NALEŚNIKI ZA 20 DOLARÓW (w przeliczeniu jakieś 50zł). My często mamy nie po kolei w głowie i wydajemy kasę na głupoty, ale tym razem w bańce mieliśmy porządek. Pomimo głodu (było wcześnie, a my byliśmy przed śniadaniem), na widok cen zrobiliśmy tylko wielkie oczy, jak sarna na autostradzie i pokopytkowaliśmy w przeciwnym kierunku.
Punakaiki Pancake Rocks and Blowholes Walk
Trasa do Skał Naleśnikowych znajduje się na Dolomite Point, po drugiej stronie ulicy od parkingu. Ścieżka nosi nazwę Punakaiki Pancake Rocks and Blowholes Walk, zatacza koło i ma w sumie 1,1km.
Trasa otoczona jest w wielu miejscach barierkami, które oddzielają odwiedzających od Skał Naleśnikowych i przepaści. Zdecydowanym plusem tej lokalizacji jest to, że jest do zrobienia zarówno w ładną jak i brzydką pogodę. My byliśmy, gdy było pochmurnie i deszczowo i nie mieliśmy wrażenia, że coś straciliśmy.
Pancake Rocks, oczywiście robią wrażenie, ale nie tylko one! Pomiędzy Skałami Naleśnikowymi znajdują się przepaści, które tworzą tzw. blowholes (na polski można to przetłumaczyć jako przeręble), z których tryska woda. Jak to w życiu bywa, jak wyciąga się aparat, to obiekt, który chcemy uchwycić ucieka, znika albo przestaje wyglądać tak majestatycznie, jak chwilę temu. Nam się przydarzyła ta ostatnia opcja, mały trysk wody możesz zobaczyć w moim vlogu (minuta 2:44). Oczywiście chwilę później znowu był duży wyrzut.
IVEAGH BAY
Po zwiedzaniu skierowaliśmy się ku campingowi. Po drodze zatrzymaliśmy się w miejscowości Greymouth, aby uzupełnić zapasy żywnościowe, ponieważ kolejne 3 dni planowaliśmy spędzić w Parku Narodowym Arthur’s Pass, w którym supermarketów nie było co szukać.
Nasz camping nosił nazwę Iveagh Bay i znajdował się przy jeziorze o dokładnej nazwie Lake Brunner. Lokalizacja była piękna, ale nie mieliśmy za bardzo okazji podziwiać widoków z dwóch powodów. Pierwsza sprawa, to bardzo pochmurna pogoda, a druga kwestia to sandflies, czyli meszki, które obsiadały i gryzły nas, jak tylko wystawiliśmy nos z samochodu… Serio, już wolę komary! Camp był oczywiście darmowy. A… no i tradycyjnie relacja z kibla: toalety były naprawdę spoko! Obok kabin znajdowała się przestronna przebieralnia, więc komfort użytkowania był duży! 😀
PAMIĘTAJ OBEJRZEĆ MOJEGO VLOGUSIA, NA KTÓRYM MOŻESZ DOKŁADNIEJ SIĘ PRZYJŻEĆ PANCAKE ROCKS!
1 Response
[…] wracając do naszych wojaży… Ostatni post zakończyłam na campingu znajdującym się na obrzeżach Arthur’s Pass National Park – […]