Niebieskie Pingwiny z Timaru – najmniejsze pingwiny świata!

niebieskie pingwiny Timaru

Niebieskie pingwiny – widziałeś/aś? Nowa Zelandia słynie z ogromnej ilości skrzydlatych mieszkańców, które często występują tylko w tej części świata. W tym poście odwiedzimy najmniejsze pingwiny na świecie!

Niebieskie pingwiny, to jedna z najważniejszych atrakcji miasta Timaru. Albo inaczej. To właściwie JEDYNA atrakcja Timaru, bo Timaru, jak to zwykle z nowozelandzkimi miastami bywa, jest typową dziurą. Albo norą, w końcu mieszkają tam pingwiny 😉 .

Timaru

Do Timaru trafiliśmy około godziny 16.00. Wczesna godzina oznaczała, że zdążyliśmy jeszcze skoczyć do biblioteki na podładowanie sprzętu. Potem poszliśmy na mały rekonesans po centrum Timaru, które oczywiście wyglądało praktycznie tak samo, jak inne nowozelandzkie miasta. W sumie ma to jakieś plusy, zawsze czujesz się jak u siebie i wiesz, co gdzie będzie się znajdować.

Na szamę obraliśmy pizzę Dominos – 5 dolców za pizzę, niezły deal. Tylko że Dominosowa pizza tyłka nie urywa. Kilka kroków dalej Pizza Hut miała taką samą opcję… wolę PH, ale musisz wiedzieć, że nowozelandzka Pizza Hut, nie umywa się do tej naszej, w Polsce. Wszystkie znane fast foody są jakościowo znacznie gorsze od naszych… ale koniec narzekania! 😉

Nasz camping znajdował się niedaleko plaży i promenady, z której można oglądać niebieski pingwiny. Zatoczka jak i miejsce do spania noszą nazwę Caroline Bay. Przydatna sprawa mieć tak blisko miejsce noclegowe, ponieważ pingwiny wychodzą dopiero po zmroku!

NIEBIESKIE PINGWINY (Blue Penguins)

Niebieskie pingwiny, nazywane przez Nowozelandczyków Blue Penguins, a przez Maorysów Korora, są najmniejszymi pingwinami na świecie! Mierzą one średnio tylko 40 cm i ważą około 1,5 kg. Kolejną charakterystyczną cechą jest ich upierzenie, które ma kolor granatowy. Zamieszkują wybrzeża południowej Australii i oczywiście Nowej Zelandii.

najmniejsze pingwiny świata
Niebieski Pingwin w Timaru

Średnia życia najmniejszych pingwinów na świecie, na wolności, to 6,5 roku. A w niewoli potrafią kopnąć w kalendarz dopiero w wieku 25 lat!

Jak wcześniej wspomniałam, niebieskie pingwiny można podziwiać dopiero po zmroku. Dlaczego? Ponieważ dorośli przedstawiciele tego gatunku, na cały dzień udają się na łowy do oceanu, a małe pingwiniątka siedzą cicho w norkach przy brzegu, czekając na rodziców. Co zatem jedzą pingwiny? Podczas całodziennych polowań, najchętniej gustują w małych rybach, głowonogach oraz skorupiakach. Gdyby tak to wszystko podsumować, to 76% ich diety stanowią ryby, a 24% kalmary i inne takie. Czyli peskatarianizm pełną gębą. 😀

Podczas okresu lęgowego pingwiny pozostają sobie wierne. Co innego, gdy czas rozmnażania się skończy. Wtedy pingwiniaki lubią sobie odwiedzieć również inne norki… Ale i tak mają więcej przyzwoitości, niż foki, o których pisałam TUTAJ!

niebieskie pingwiny Timaru
Niebieski pingwin

Najmniejsze pingwiny na świecie w Timaru

Czas się skupić na naszej wizycie u niebieskich pingwinów. Może też się będziesz wybierać, więc trochę informacji Ci się przyda.

Blue Penguins w Timaru spotkasz w Caroline Bay. Znajduje się tam plaża, park, “promenada” przy ulicy, terminal kontenerowy i duży parking dla odwiedzających. Jak wspominałam, są tam również miejsca postojowe dla osób nocujących (co oznacza, że jest tam kibel + zimny prysznic!).

My byliśmy tam 22-ego i 23-ego grudnia, prawie środek lata, więc ciemno robiło się dopiero około 10-tej wieczorem. O tej też godzinie, dostrzegliśmy pierwsze pingwiny stojące na plaży. Były to maluchy, które po zmroku wyszły z norek i czekały, aż rodzice wrócą z morza. Na plaży zbudowane są specjalne drewniane chatki oraz drewniane norki z siankiem w krzakach i na skałach. Po chwili można było zobaczyć nadpływające dorosłe pingwiny. Wtedy zaczął się koncert nawoływań. Rodzice krzycząc, próbowali zlokalizować małe, a małe krzycząc wołały rodziców. Cały ten proces możesz zobaczyć na moim Vlogu!

najmniejsze pingwiny na świecie
niebieskie pingwiny-najmniejsze pingwiny na świecie

Na niebieskie pingwiny można by patrzeć w nieskończoność! W sumie spędziliśmy tam ponad 2 godziny. Na koniec dostrzegliśmy dwa malutkie pingwiny, które przytulone na siebie czekały na rodziców. Trochę nas zmartwiły, bo jako jedne z niewielu, norkę miały w skałach nad wodą, a nie na plaży i nie krzyczały głośno do rodziców. Baliśmy się, że rodzice ich nie znajdą, bo starzy mają tendencje do zapominania, gdzie zostawili pociechy xD. Całe szczęście kolejnego wieczora, przy maluchach stali rodzice, więc ufff!

pisklęta niebieskie pingwiny
Pisklęta niebieskich pingwinów

Oglądanie pingwinów + głupie ludzie

Aby móc obserwować pingwiny i w tym samym czasie zapewnić im spokój należy: być cicho, nie używać flesza w aparacie, nie świecić na pingwiny latarkami, nie karmić, nie dotykać, nie wprowadzać psów na plażę. Niestety pierwszy i ostatni punkt, kuleje… ale wbrew pozorom, to nie turyści i gapie, odpowiadają za taki stan rzeczy, a lokalsi. Ale o tym zaraz.

timaru Nowa Zelandia

Pomimo że pingwiny wychodzą po zmroku, nie ma problemu z ich widocznością, ponieważ obok ulicy znajdują się lampy, które oświetlają tereny, po których poruszają się ptaki. Każdego wieczora w Caroline Bay pojawia się dwóch wolontariuszy, którzy pilnują spokoju pingwinów. Przy okazji można się od nich sporo dowiedzieć.

Podczas naszej wizyty turyści zachowywali się wzorowo, dzieci nie krzyczały, nikt nie używał fleszów… co innego lokalsi w samochodach… Zdaje się, że miejscową rozrywką jest rozpędzanie się na promenadzie, przy której bytują pingwiny. Kierowcy palanci robią przy tym jak najwięcej hałasu i strzelają z rury wydechowej… Oczywiście wezwaliśmy policję, ale ta prócz spisania przez telefon od nas numerów rejestracyjnych, nie pofatygowała się przyjechać… Jestem zaskoczona taką sytuacją, ponieważ Nowozelandczycy potrafią zamykać całe lasy, aby chronić chore drzewa, a nie potrafią ochronić małych pingwinków? Gdyby nie wolontariusze, którzy przychodzą tam ze swojej własnej woli, nikt by nie kontrolował tego obszaru. Nie ma monitoringu, nie wiedziałam ani razu patrolów policji, a takie samochodowe ekscesy nie należą tam do zdarzeń rzadkich.

Kolejnego dnia znowu doświadczyliśmy braku rozsądku ze strony lokalsów i władz. Na plażę mają zakaz wstępu psy, ponieważ są jednym z głównych zagrożeń dla pingwinów. A co widzimy? Na plażę wchodzi sobie gostek ze spuszczonym ze smyczy bokserem. Ponownie telefon na policje. Czekaliśmy 30 minut. Nikt nie przyjechał.

Prosi się też o nie siedzenie i o nie chodzenie po skałach przy plaży, ponieważ pingwiny mają w nich nory. Oczywiście, niektórzy ludzie też to mają w poważaniu…

Pomijając jednak te nieprzyjemnie zdarzenia, oglądanie niebieskich pingwinów uważam za udane!

JEŻELI CHCESZ USŁYSZEĆ JAK NIEBIESKIE PINGWINY DRĄ JAPĘ, ALBO JAKI MAJĄ STYL PORUSZANIA SIĘ, TO OBEJRZYJ MOJEGO VLOGA!

Share

1 Response

  1. 30 stycznia, 2022

    […] już mój post z wizyty u niebieskich pingwinów z […]

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *