“Zwiedzanie Los Angeles – Santa Monica i Venice Beach” WPK cz.19

Zwiedzanie LA
Powiedzieć, że Los Angeles jest przereklamowane, to jak powiedzieć nic. To jest wręcz jakieś oszukaństwo! Tak ludzi robić w balona! I żeby nie było, pojechałam tam z pozytywnym nastawieniem! Pierwszy raz w LA, byłam prawie 10 lat temu. Nigdy nie byłam wcześniej w Stanach, LA to było pierwsze miasto jakie odwiedziłam w USA. Oczekiwania były więc ogromne. Niestety Los Angeles nie dogoniło moich wyobrażeń. Winę za ten fakt zwaliłam jednak na to, że to była moja pierwsza wizyta i że na pewno za drugim razem podejdę do tego już z chłodną głową, bo trochę Stanów już zobaczyłam. No niestety… nadal klapa. 😀

Po pobudce w motelu, w miejscowości Oxnard, nadszedł czas na podbicie Malibu i zwiedzanie Los Angeles. Andy obudził się spieczony jak rak, bo zasnął dzień wcześniej na plaży i nie użył filtra. Może wyjdzie mu później ta słynna kalifornijska opalenizna.

MALIBU

Do Malibu mieliśmy jakieś pół godzinki drogi. Nie przygotowaliśmy się zupełnie do tego miasta i liczyliśmy, że wszelkie atrakcje znajdziemy przy nabrzeżu. Niestety ich tam nie było xD Znaczy… plaże fajne! Wylądowaliśmy na Zuma Beach, pochodziliśmy, popatrzyliśmy i tyle. Nie dojrzeliśmy żadnych celebrytów, Leo DiCaprio gdzieś się chował (podobno tam mieszka) i nie napiliśmy się też malibu w Malibu. Daliśmy więc ciała na całej linii. I do tej pory nie wiem, czy tam jest faktycznie coś do zobaczenia, czy jedynie nazwa Malibu jest taka przyciągająca. Może kiedyś się jeszcze dowiemy… 🙂 Czas na zwiedzanie Los Angeles!

Zwiedzanie Los Angele - Malibu Zuma Beach

SANTA MONICA

Zwiedzanie Los Angeles rozpoczęliśmy od Santa Monica. Taaak, wiem, Santa Monica to jest osobne miasto i w sumie nie należy do LA, ale kto mi zabroni tak pisać, skoro 99% ludzi tak pisze. 😀 Zaparkowaliśmy na parkingu zaraz obok Santa Monica Pier. 15 dolców za cały dzień, nie jest to mało, ale myślałam, że w tak popularnym miejscu będzie to więcej.

Powędrowaliśmy do Pacific Park, na Santa Monica Pier, czyli tam gdzie są te słynne ze zdjęć karuzele.

O TAM:

To jest taki typowy park z atrakcjami, który otwierają w Polskich miastach na lato. I niby wszystko fajnie, ale dlaczego to miejsce jest znane na całym świecie? SERIO, nie wiem czym się tu zachwycać. To jest przyjemna miejscówa na spędzenie wolnego czasu, ale takich miejsc są tysiące na świecie.

Wstęp jest darmowy, atrakcje już kosztują, nie wiem ile, bo nie korzystaliśmy. Są tam jeszcze “stragany”, gdzie można wygrać przysłowiowego misia po wrzuceniu piłek do kosza albo po zawieszeniu obręczy na butelce (to akurat mam na filmiku). To tam rozpoczyna/kończy się słynna droga 66. W sumie wszędzie napisane jest, że tam się ta trasa kończy, ale co, nie można tam zacząć, czy jak?

Po przyjemnym spacerze po molo, na którym znajdują się jeszcze knajpki, sklepy z pamiątkami i podobno akwarium, zeszliśmy na ląd i udaliśmy się ku…

VENICE BEACH

Zwiedzanie Los Angeles nie może się odbyć bez odwiedzenia Venice Beach. Dlaczego? Nie mam pojęcia! xD Z Santa Monica do Venice Beach, to jakieś 4 km spaceru plażą lub deptakiem. Obie te atrakcje można więc załatwić jednego dnia. My się przeszliśmy w tą i wewte. Dojście do Venice Beach zajęło nam niecałą godzinę.

Venice Beach… Sama plaża faktycznie jest bardzo ładna! Szeroka, długa, brak parawanów, każdy znajdzie miejsce dla siebie, palmy i tak dalej… ale cała reszta? To miejsce wcale nie jest tak zajefajne, aby cieszyć się taką sławą, jaką się cieszy. Ono jest po prostu OK. I tyle. Pięknych plaż w Kalifornii, jak i na świecie jest wiele. Budynki obok deptaku są wątpliwej piękności. Tradycyjnie pełne pamiątek i innych turystycznych przyciągaczy. Co jakiś czas naganiacz zaczepia i zaprasza do wizyty u Doktora Marihuany. Przy deptaku mieszkają bezdomni, dużo bezdomnych. Jedni siedzą, inni leżą, a niektórzy starają się zarobić na swoich talentach. Sprzedają stworzone przez siebie rękodzieła, śpiewają, tańczą… Głównie śpią, to też jakiś talent, ja przy takim zgiełku spać bym nie mogła.

Szukając teraz zdjęć z tego miejsca, zorientowałam się, że nie zrobiłam ani jednej fotki… bo nic tam super fajnego nie ma! Ponagrywałam jednak trochę filmików – vlog w dole tego posta.

Na jedno zdjęcie zasłużył jednak Arnold xD

Zwiedzanie Los Angeles

Z dobrych, Arnoldowych rzeczy, to faktycznie można zauważyć tam sporo ludzi uprawiających sport. Biegają, bawią się w skateparku, grają w kosza i jeżdżą na rowerach/rolkach. Siłownie na świeżym powietrzu są faktycznie wykorzystywane przez osoby chcące ćwiczyć, a nie przez dzieci, traktujące je jako kolejny plac zabaw. Bo przecież orbitek, to najlepsza huśtawka, a placów zabaw w Polsce brakuje, c’nie polscy rodzice? xD

Może nie wszyscy wiedzą, ale nazwa Venice, wcale nie wzięła się z pupy. Znajduje się tam taki obszar jak Venice Canals, gdzie faktycznie ludzie żyją trochę jak w Wenecji. Przy domach mają zaraz kanał i łódeczki – więcej na filmiku w dole. Nie wygląda to wszystko najczyściej i najestetyczniej, ale co ja się będę czepiać.

Po obskoczeniu nabrzeżnych must see, skierowaliśmy się ku kolejnemu campingowi, zlokalizowanemu gdzieś w Angeles National Forest. Monte Cristo Campground – 12 dolców za noc, kibel bez spłuczki, palenisko i stół piknikowy.

Share

3 komentarze

  1. 15 stycznia, 2020

    […] Po pierwszym dniu, LA raczej nas do siebie nie przekonało. Jednak skoro już tam byliśmy, to wypadałoby pozwiedzać otoczenie. Padło na kolejne słynne miejsce, czyli napis Hollywood. 9 lat wcześniej, gdy byłam tam z rodzicami, moje zdjęcie z napisem Hollywood, wyglądało mniej więcej w ten sposób: wielka gęba na pierwszym planie, zajmująca 1/2 zdjęcia, a gdzieś daleko, daleko jakiś maćupki napisik. Mieć dobre zdjęcie ze znakiem, to nie do końca łatwa sprawa. Najlepsze się chyba ma po dłuższym spacerze pod znak. […]

  2. 20 stycznia, 2020

    […] pewnie można wywnioskować po moich wcześniejszych postach oraz Instagramie, LA, to nie jest miejsce, które darzę sympatią. Ta niechęć sprawiła, że nie […]

  3. 15 września, 2022

    […] Kolejny przystanek? Santa Monica i Venice Beach! […]

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *